Hej. Przepraszam Was bardzo za moją nieobecność.:c
Muszę Was poinformować że blog zostaje zawieszony!
Nie usuwam go ale nie będę na razie dodawać żadnych postów. Ten blog zostaje zawieszony na co najmniej dwa tygodnie. Przepraszam wszystkich.
Wasz zła i wredna Mrs.Styles:c
Music
piątek, 20 lutego 2015
niedziela, 1 lutego 2015
Happy Birthday My Husband!!
Hej<3
Jak już mówiłam w niżej podanym rozdziale dodaję post z faktami i zdjęciami Harry'ego. Dodatkowo dodam trochę jego cytatów które zawładnęły sercami Directioner.< 3
1. Harry urodził się 1 lutego 1997 roku w Redditch (Wielka Brytania) o godzinie 12.06 AM.
2.Harry ubóstwia koty.
3.Harry chciałby umawiać się z dziewczyną,do której może zadzwonić w środku nocy i porozmawiać.
4. Ulubionym filmem Harrego jest "To właśnie miłość" (oryginalna nazwa "Love Actually")
5. Hazza wymyślił nazwę "One Direction"
6 Harry nie toleruje przeklinania.
7.Harry kocha orzechy.
8.Harry bawił się kiedyś z grupką fanek w chowanego (Boziu też tak chce<3)
9. Harry umie mówić po francusku. (A czego on nie umie?!)
10.Jego pierwszym słowem było słowo "Cat" (On jest takim moim Kotkiem hah<3)
11. Nienawidzi palenia i dziewczyn które palą.12. Twierdzi że jest okropny w ukrywaniu swoich uczuć i emocji.
13. Jest jedyną osobą w rodzinie którą ma naturalnie kręcone włosy.
14.Kiedyś fanka chciała zrobić sobie z nim zdjęcie i on powiedział że ma mu wskoczyć na plecy a ona się nie zgodziła bo powiedziała że jest za ciężka.Harry wziął ją na ręce i powiedział "Widzisz? Wcale nie jesteś ciężka" (Mrau!<3)
15. Jego rodzice rozwiedli się kiedy miał 7 lat. (smuteczeq:c)
16.Chce żeby Louis był świadkiem na jego ślubie.
17.Twierdzi że jego najgorszą wadą jest chrapanie.
18.Nienawidzi majonezu.
19.Chce ogolić włosy na cele charytatywne. (mój mąż ma dobre serduszko.< 3 )
20.Kiedyś kiedy spał,to chłopacy dla żartów wyprostowali mu włosy. Harry obudził się z płaczem. (Moje duże dziecko haha<3)
21. Jego zdaniem,najlepsze w byciu chłopakiem jest to że może zachowywać się jak idiota.
<3 Mój Głupek.<3
CYTATY! (Wszystkie są Harry'ego)
1. ~Niskie dziewczyny są słodkie,wysokie są seksowne~
2. ~Wiek to tylko liczba.Dojrzałość jest wyborem~
5. ~Mamy wybór:żyć albo tylko istnieć!~
6.~Przezwyciężaj lęki,otrzyj łzy,zostaw smutne wspomnienia za sobą.Głowa do góry.
Uśmiechnij się i działaj! ~
7.~Marzenie jest tylko marzeniem do chwili,w której Ty zdecydujesz żeby się spełniło~
8.~Nie wybieraj osoby,która jest piękna dla świta,
ale taką która uczyni twój świat pięknym~
9.~Kończy się zaufanie,kończy się związek...~
10.~Miłe oczy i miły uśmiech sprawią że jesteś piękna~
11.~Nie możesz sobie marzyć,jeśli nie umiesz usiąść i wyobrazić sobie,
że możesz to zrobić~
12.~To wszystko co robimy,to dlatego że kochamy muzykę.~
Sorka że tak mało cytatów ale padam ze zmęczenie.:c Spróbuję jutro dodać więcej cytatów albo nowy rozdział!:) Piszcie w komentarzach co sądzicie.;3 A teraz życzę Jednokierunkowych!<3
/Mrs.Styles
Jak już mówiłam w niżej podanym rozdziale dodaję post z faktami i zdjęciami Harry'ego. Dodatkowo dodam trochę jego cytatów które zawładnęły sercami Directioner.< 3
1. Harry urodził się 1 lutego 1997 roku w Redditch (Wielka Brytania) o godzinie 12.06 AM.
2.Harry ubóstwia koty.
3.Harry chciałby umawiać się z dziewczyną,do której może zadzwonić w środku nocy i porozmawiać.
4. Ulubionym filmem Harrego jest "To właśnie miłość" (oryginalna nazwa "Love Actually")
5. Hazza wymyślił nazwę "One Direction"
6 Harry nie toleruje przeklinania.
7.Harry kocha orzechy.
8.Harry bawił się kiedyś z grupką fanek w chowanego (Boziu też tak chce<3)
9. Harry umie mówić po francusku. (A czego on nie umie?!)
10.Jego pierwszym słowem było słowo "Cat" (On jest takim moim Kotkiem hah<3)
11. Nienawidzi palenia i dziewczyn które palą.12. Twierdzi że jest okropny w ukrywaniu swoich uczuć i emocji.
13. Jest jedyną osobą w rodzinie którą ma naturalnie kręcone włosy.
14.Kiedyś fanka chciała zrobić sobie z nim zdjęcie i on powiedział że ma mu wskoczyć na plecy a ona się nie zgodziła bo powiedziała że jest za ciężka.Harry wziął ją na ręce i powiedział "Widzisz? Wcale nie jesteś ciężka" (Mrau!<3)
15. Jego rodzice rozwiedli się kiedy miał 7 lat. (smuteczeq:c)
16.Chce żeby Louis był świadkiem na jego ślubie.
17.Twierdzi że jego najgorszą wadą jest chrapanie.
18.Nienawidzi majonezu.
19.Chce ogolić włosy na cele charytatywne. (mój mąż ma dobre serduszko.< 3 )
20.Kiedyś kiedy spał,to chłopacy dla żartów wyprostowali mu włosy. Harry obudził się z płaczem. (Moje duże dziecko haha<3)
21. Jego zdaniem,najlepsze w byciu chłopakiem jest to że może zachowywać się jak idiota.
<3 Mój Głupek.<3
CYTATY! (Wszystkie są Harry'ego)
1. ~Niskie dziewczyny są słodkie,wysokie są seksowne~
2. ~Wiek to tylko liczba.Dojrzałość jest wyborem~
3.~Lubię dziewczyny co mają dwoje oczu~
4.~Prawdziwe dziewczyny nie są idealne,idealne dziewczyny nie są prawdziwe~5. ~Mamy wybór:żyć albo tylko istnieć!~
6.~Przezwyciężaj lęki,otrzyj łzy,zostaw smutne wspomnienia za sobą.Głowa do góry.
Uśmiechnij się i działaj! ~
7.~Marzenie jest tylko marzeniem do chwili,w której Ty zdecydujesz żeby się spełniło~
8.~Nie wybieraj osoby,która jest piękna dla świta,
ale taką która uczyni twój świat pięknym~
9.~Kończy się zaufanie,kończy się związek...~
10.~Miłe oczy i miły uśmiech sprawią że jesteś piękna~
11.~Nie możesz sobie marzyć,jeśli nie umiesz usiąść i wyobrazić sobie,
że możesz to zrobić~
12.~To wszystko co robimy,to dlatego że kochamy muzykę.~
Sorka że tak mało cytatów ale padam ze zmęczenie.:c Spróbuję jutro dodać więcej cytatów albo nowy rozdział!:) Piszcie w komentarzach co sądzicie.;3 A teraz życzę Jednokierunkowych!<3
/Mrs.Styles
Mixture Of Feelings/Rozdział 10
UWAGA!
Kiedy przeczytacie rozdział to spójrzcie na notatkę pod spodem! Ważne!:)
A ten rozdział jest napisany z okazji urodzinek Harry'ego <3
(dzisiaj rozdział bez wprowadzenia)
Rozdział 10 !
**Oczami Vanessy**
Leżę w jasnym pokoju. Nie wiem co się stało. Czuję że ktoś ciągle siedzi przy mnie,trzyma mnie za rękę...Ale nie wiem kto to jest i czy coś do mnie mówi. Nic nie widzie i nic nie słyszę.Mówić też nie mogę.. Tak jakby ktoś zabierał ci powoli wszystkie narządy... Nie wiem ile dni,godzin czy minut minęło. Nie mogę otworzyć oczu. Nadzieja powoli ze mnie ulatuje...tak jak i życie.
** Oczami Hazzy**
-Może już pójdziesz do domu?
Liam i ja siedzieliśmy na korytarzu szpitalnym,przy sali Ness. Odkąd ją tutaj przywiozłem minęło 10 godzin. Padałem ze zmęczenia ale nie chciałem zostawiać jej samej.
-Nie. Ja tu jeszcze zostanę.. Ale jeśli jesteś zmęczony to jedź do Izzy,Dan i Zayn'a. -odpowiedziałem.
-Też jeszcze zostanę. Idę do barku po kawę. Chcesz też? -Kiedy pokręciłem przecząco głową,Liam odwrócił się i poszedł w stronę barku.
Kiedy znalazłem Ness,a ona rzuciła mi się w ramiona,moje serce eksplodowało radością. Gdy zemdlała,bez myślenia wziąłem ją na ręce i biegiem ruszyłem w stronę szpitala. Lekarze od razu się nią zajęli a ja zadzwoniłem do Isabel i reszty z dobrą nowiną.
-Pan Styles?-Z zamyślenia wyrwał mnie głos lekarki
-Tak,to ja. Coś się stało?- Od razu się zaniepokoiłem. Vanessa była w bardzo złym stanie.
-Chciałam tylko Pana powiadomić że pańska dziewczyna odzyskała przytomność. Jest strasznie słaba ale może Pan do niej na chwilę wejść.
-Dziękuję za dobrą wiadomość.
Lekarka uśmiechneła się odrobinę i odeszła.Nie wiele myśląc wszedłem do pokoju Ness.
*Oczami Vanessy*
Otworzyłam oczy. Z wielkim wysiłkiem,ale się udało. Mój słucha zaczął wracać i wyłapywałam już słowa i dźwięki.
-Pani Vanesso? Słyszy mnie Pani?
Nade mną pojawiła się twarz młodej kobiety. Miała góra 30 lat.
-Tak.Gdzie ja jestem?- Z moich ust wydostał się tylko słaby szept.
-W szpitalu. Pani chłopak przyniósł tu panię ledwo żywą.
-Harry tu jest? -moje zdrowie zeszło na drugi plan.Najważniejszy był On.
-Tak. Razem z Twoim bratem. Czekają na korytarzu od kilkunastu godzin.
-Mogę go zobaczyć? To ważne..
-Tak..Ale jest pani jeszcze bardzo słaba więc tylko na chwilkę, dobrze?
Z trudem kiwnęłam głową.Lekarka uśmiechnęła się do mnie,odwróciła i wyszła z sali.
Czyli to jednak prawda..On mnie uratował..To dzięki niemu jestem żywa i wolna.
Drzwi się otworzyły i pokazał się Harry. Na jego widok moje serce zaczęło bić jak opętane.Mój chłopak podszedł do mnie i pocałował mnie delikatnie w czoło. Zrobił to tak delikatnie jakby co dziennie całował dziewczyny w ten sposób. Harry usiadł na krzesełku obok łóżka i delikatnie wziął mnie za rękę. Między nami była spokojna cisza,która żadnemu z nas nie przeszkadzała. Musiałam jednak ją przerwać.
-Harry..Bo ja muszę z Tobą porozmawiać.-Chłopak spojrzał na mnie z przestraszeniem i z ciekawością.-Chodzi o to że ja Ci chciałam podziękować za to że mnie znalazłeś..Że się nie poddałeś...Że mimo wszystko mnie szukałeś..Nie pozwoliłeś mi...
Harry zamknął moje usta pocałunkiem. Pomimo wielkiego bólu objęłam go za szyję. Mój chłopak złapał mnie za ramiona i wtedy....zamarłam. Odepchnęłam go tak mocno jak mogłam. Chłopak odsunął się i spojrzał na mnie ze zdziwieniem,zmartwieniem i przestraszeniem. Nie wytrzymałam i wybuchłam niekontrolowanym płaczem.
-Ja...nie mogę..tak Harry. -Szeptałam pomiędzy oddechami.- On...mnie..zgwałcił... Nie radzę...sobie...z tym... że...on mnie...dotykał ...w jakikolwiek...sposób...Każdy dotyk...pocałunek...kojarzą mi się...z nim...Z bólem..i ranami..,jakie mi zadał...Nienawidzę go za to....ale nienawidzę też siebie...za to że jego ręce...mnie dotykały..
Zamknęłam usta ale moje oczy nie chciały przestać wypuszczać łez.Moje serce łomotało. Zrobiło mi się zimno.
-Harry..Zawołaj pielęgniarkę..
Zdążyłam szepnąć zanim zemdlałam...
....................
-Już dobrze księżniczko...Nic ci się nie stanie...Ze mną jesteś bezpieczna.
Mężczyzna zaczął się do mnie zbliżać. Odwróciłam się i tyle ile miałam sił popędziłam przed siebie. Facet był jednak szybszy więc szybko mnie dogonił. Przyparł mnie do muru i zaczął jeździć rękami po moim brzuchu. Zaczęłam się szarpać i krzyczeć jednak nikt mnie nie słyszał.Jego ręce zaczęły ściągać moje ubrania. Z rozmachem kopnęłam go w krocze...
...................
Obudziłam się z krzykiem. Ktoś trzymał mnie za rękę.
-Nie dotykaj mnie! Zostaw mnie w spokoju!
-Cichutko...To tylko ja...Liam. Spokojnie.
Jego głos powoli mnie uspokoił. Do pokoju wpadła pielęgniarka. Szybko oceniła sytuację i wyjęła z małej szafki obok drzwi opakowanie tabletek. Podała mi jedną wraz ze szklanką wody. Szybko łyknęłam lekarstwo.
-To lek na uspokojenie. Powinien zaraz zacząć działać. Jesteś tutaj bezpieczna.-Lekarka rzekła rzeczowym tonem i wyszła z pokoju.
-Harry powiedział mi co Ci się stało..Przykro Mi...Czuję się winny temu że zostawiłem Cię wtedy samą ...
-To nie twoja wina. Byłam taka pewna że to Harry że nie zdążyłam nawet zareagować..
Żadne z nas już więcej się nie odezwało. Wiedziałam że Liam i Harry biorą winę na siebie,a ja na siebie. Każdy miał inne zdanie na temat tego co mi się przytrafiło...Chciałabym wrócić do czasów kiedy wszystko było łatwe. Kiedy największym problemem był wybór ciuchów. Wiem,jednak że tak się nie stanie..Moje życie zawsze będzie problematyczne... Zamknęłam oczy i zasnęłam...
*SEN/WSPOMNIENIE*
-Philip!-krzyknęłam i rzuciłam się chłopakowi w ramiona. Philip z uśmiechem na twarzy podniósł mnie i okręcił do okoła własnej osi.
-Puść mnie idioto!-krzyknęłam ze śmiechem.
Byłam szczęśliwa. Wracaliśmy właśnie z kina.
-Wejdziemy na chwilę do kawiarni? Kupię nam po kawie.-zapytał tym swoim głębokim głosem.
Kiwnęłam głową na znak zgody i złapałam jego dłoń. Ruszyliśmy powoli w stronę kawiarni. Uśmiechałam się przez cały czas.Kiedy tak szliśmy zaczęło się robić zimno. Miałam na sobie tylko bluzkę z długimi rękawami z napisem "Kiedyś wyjdę na prostą.." Zaczęłam się trząść. Phil jak na dżentelmena przystało,ściągnął swoją skórzaną kurtkę i podał mi ją z anielskim uśmiechem. Wzięłam ją i narzuciłam na ramiona.Doszliśmy do kawiarni i chłopak poszedł zamówić dwie kawy na wynos. Stałam tyłem do budynku a przodem do ulicy. Zawsze lubiłam podziwiać wieczorne uroki tego miasta.Usłyszałam trzask drzwi i kroki więc pomyślałam że to Philip już wrócił. Odwróciłam się z uśmiechem na twarzy i zderzyłam się z jakimś chłopakiem.
-Uważaj co robisz,księżniczko.
Chłopak odwrócił się i szybko odszedł. Mignął mi tylko jego tatuaż.
Czarny ptak ciągnący się od łokcia aż do nadgarstka.
Chwilę potem wyszedł Phil a ja przestałam się zamartwiać nieznajomym...
**Powrót do rzeczywistości!**
Usiadłam zdyszana na łóżku. Aparatura która pokazywała bicie mojego serca,niemiłosiernie pikała. Znam go. Znam osobę,która mnie porwała. Znam osobę która mnie zgwałciła. Ten tatuaż.. I ten głos..I to nazwanie mnie księżniczką...To on...Osoba z którą kiedyś się zderzyłam mnie porwała..Brzmi to tak nieprawdopodobnie jakbym powiedziała że słońce świeci tylko w nocy..Jednak jest to prawda... I nie wiem co z nią zrobić...
---------------------------------
Hej Pysiaczki.;* Wiecie jaki mamy dzisiaj dzień?! Taak! Urodzinki Harrego.<3 Z tej okazji jest nowy rozdział a w następnym poście będzie 21 faktów o Harrym i jego 21 zdjęć!:D Jeśli chcecie z nim dedykt to tylko teraz.;** Z tej wyjątkowej okazji rozdam 3 dedyki.: ))
Mrs.Styles♥
Kiedy przeczytacie rozdział to spójrzcie na notatkę pod spodem! Ważne!:)
A ten rozdział jest napisany z okazji urodzinek Harry'ego <3
(dzisiaj rozdział bez wprowadzenia)
Rozdział 10 !
**Oczami Vanessy**
Leżę w jasnym pokoju. Nie wiem co się stało. Czuję że ktoś ciągle siedzi przy mnie,trzyma mnie za rękę...Ale nie wiem kto to jest i czy coś do mnie mówi. Nic nie widzie i nic nie słyszę.Mówić też nie mogę.. Tak jakby ktoś zabierał ci powoli wszystkie narządy... Nie wiem ile dni,godzin czy minut minęło. Nie mogę otworzyć oczu. Nadzieja powoli ze mnie ulatuje...tak jak i życie.
** Oczami Hazzy**
-Może już pójdziesz do domu?
Liam i ja siedzieliśmy na korytarzu szpitalnym,przy sali Ness. Odkąd ją tutaj przywiozłem minęło 10 godzin. Padałem ze zmęczenia ale nie chciałem zostawiać jej samej.
-Nie. Ja tu jeszcze zostanę.. Ale jeśli jesteś zmęczony to jedź do Izzy,Dan i Zayn'a. -odpowiedziałem.
-Też jeszcze zostanę. Idę do barku po kawę. Chcesz też? -Kiedy pokręciłem przecząco głową,Liam odwrócił się i poszedł w stronę barku.
Kiedy znalazłem Ness,a ona rzuciła mi się w ramiona,moje serce eksplodowało radością. Gdy zemdlała,bez myślenia wziąłem ją na ręce i biegiem ruszyłem w stronę szpitala. Lekarze od razu się nią zajęli a ja zadzwoniłem do Isabel i reszty z dobrą nowiną.
-Pan Styles?-Z zamyślenia wyrwał mnie głos lekarki
-Tak,to ja. Coś się stało?- Od razu się zaniepokoiłem. Vanessa była w bardzo złym stanie.
-Chciałam tylko Pana powiadomić że pańska dziewczyna odzyskała przytomność. Jest strasznie słaba ale może Pan do niej na chwilę wejść.
-Dziękuję za dobrą wiadomość.
Lekarka uśmiechneła się odrobinę i odeszła.Nie wiele myśląc wszedłem do pokoju Ness.
*Oczami Vanessy*
Otworzyłam oczy. Z wielkim wysiłkiem,ale się udało. Mój słucha zaczął wracać i wyłapywałam już słowa i dźwięki.
-Pani Vanesso? Słyszy mnie Pani?
Nade mną pojawiła się twarz młodej kobiety. Miała góra 30 lat.
-Tak.Gdzie ja jestem?- Z moich ust wydostał się tylko słaby szept.
-W szpitalu. Pani chłopak przyniósł tu panię ledwo żywą.
-Harry tu jest? -moje zdrowie zeszło na drugi plan.Najważniejszy był On.
-Tak. Razem z Twoim bratem. Czekają na korytarzu od kilkunastu godzin.
-Mogę go zobaczyć? To ważne..
-Tak..Ale jest pani jeszcze bardzo słaba więc tylko na chwilkę, dobrze?
Z trudem kiwnęłam głową.Lekarka uśmiechnęła się do mnie,odwróciła i wyszła z sali.
Czyli to jednak prawda..On mnie uratował..To dzięki niemu jestem żywa i wolna.
Drzwi się otworzyły i pokazał się Harry. Na jego widok moje serce zaczęło bić jak opętane.Mój chłopak podszedł do mnie i pocałował mnie delikatnie w czoło. Zrobił to tak delikatnie jakby co dziennie całował dziewczyny w ten sposób. Harry usiadł na krzesełku obok łóżka i delikatnie wziął mnie za rękę. Między nami była spokojna cisza,która żadnemu z nas nie przeszkadzała. Musiałam jednak ją przerwać.
-Harry..Bo ja muszę z Tobą porozmawiać.-Chłopak spojrzał na mnie z przestraszeniem i z ciekawością.-Chodzi o to że ja Ci chciałam podziękować za to że mnie znalazłeś..Że się nie poddałeś...Że mimo wszystko mnie szukałeś..Nie pozwoliłeś mi...
Harry zamknął moje usta pocałunkiem. Pomimo wielkiego bólu objęłam go za szyję. Mój chłopak złapał mnie za ramiona i wtedy....zamarłam. Odepchnęłam go tak mocno jak mogłam. Chłopak odsunął się i spojrzał na mnie ze zdziwieniem,zmartwieniem i przestraszeniem. Nie wytrzymałam i wybuchłam niekontrolowanym płaczem.
-Ja...nie mogę..tak Harry. -Szeptałam pomiędzy oddechami.- On...mnie..zgwałcił... Nie radzę...sobie...z tym... że...on mnie...dotykał ...w jakikolwiek...sposób...Każdy dotyk...pocałunek...kojarzą mi się...z nim...Z bólem..i ranami..,jakie mi zadał...Nienawidzę go za to....ale nienawidzę też siebie...za to że jego ręce...mnie dotykały..
Zamknęłam usta ale moje oczy nie chciały przestać wypuszczać łez.Moje serce łomotało. Zrobiło mi się zimno.
-Harry..Zawołaj pielęgniarkę..
Zdążyłam szepnąć zanim zemdlałam...
....................
-Już dobrze księżniczko...Nic ci się nie stanie...Ze mną jesteś bezpieczna.
Mężczyzna zaczął się do mnie zbliżać. Odwróciłam się i tyle ile miałam sił popędziłam przed siebie. Facet był jednak szybszy więc szybko mnie dogonił. Przyparł mnie do muru i zaczął jeździć rękami po moim brzuchu. Zaczęłam się szarpać i krzyczeć jednak nikt mnie nie słyszał.Jego ręce zaczęły ściągać moje ubrania. Z rozmachem kopnęłam go w krocze...
...................
Obudziłam się z krzykiem. Ktoś trzymał mnie za rękę.
-Nie dotykaj mnie! Zostaw mnie w spokoju!
-Cichutko...To tylko ja...Liam. Spokojnie.
Jego głos powoli mnie uspokoił. Do pokoju wpadła pielęgniarka. Szybko oceniła sytuację i wyjęła z małej szafki obok drzwi opakowanie tabletek. Podała mi jedną wraz ze szklanką wody. Szybko łyknęłam lekarstwo.
-To lek na uspokojenie. Powinien zaraz zacząć działać. Jesteś tutaj bezpieczna.-Lekarka rzekła rzeczowym tonem i wyszła z pokoju.
-Harry powiedział mi co Ci się stało..Przykro Mi...Czuję się winny temu że zostawiłem Cię wtedy samą ...
-To nie twoja wina. Byłam taka pewna że to Harry że nie zdążyłam nawet zareagować..
Żadne z nas już więcej się nie odezwało. Wiedziałam że Liam i Harry biorą winę na siebie,a ja na siebie. Każdy miał inne zdanie na temat tego co mi się przytrafiło...Chciałabym wrócić do czasów kiedy wszystko było łatwe. Kiedy największym problemem był wybór ciuchów. Wiem,jednak że tak się nie stanie..Moje życie zawsze będzie problematyczne... Zamknęłam oczy i zasnęłam...
*SEN/WSPOMNIENIE*
Philip-chłopak Ness. |
-Puść mnie idioto!-krzyknęłam ze śmiechem.
Byłam szczęśliwa. Wracaliśmy właśnie z kina.
-Wejdziemy na chwilę do kawiarni? Kupię nam po kawie.-zapytał tym swoim głębokim głosem.
Kiwnęłam głową na znak zgody i złapałam jego dłoń. Ruszyliśmy powoli w stronę kawiarni. Uśmiechałam się przez cały czas.Kiedy tak szliśmy zaczęło się robić zimno. Miałam na sobie tylko bluzkę z długimi rękawami z napisem "Kiedyś wyjdę na prostą.." Zaczęłam się trząść. Phil jak na dżentelmena przystało,ściągnął swoją skórzaną kurtkę i podał mi ją z anielskim uśmiechem. Wzięłam ją i narzuciłam na ramiona.Doszliśmy do kawiarni i chłopak poszedł zamówić dwie kawy na wynos. Stałam tyłem do budynku a przodem do ulicy. Zawsze lubiłam podziwiać wieczorne uroki tego miasta.Usłyszałam trzask drzwi i kroki więc pomyślałam że to Philip już wrócił. Odwróciłam się z uśmiechem na twarzy i zderzyłam się z jakimś chłopakiem.
Bluza Vanessy. |
Chłopak odwrócił się i szybko odszedł. Mignął mi tylko jego tatuaż.
Czarny ptak ciągnący się od łokcia aż do nadgarstka.
Chwilę potem wyszedł Phil a ja przestałam się zamartwiać nieznajomym...
**Powrót do rzeczywistości!**
Usiadłam zdyszana na łóżku. Aparatura która pokazywała bicie mojego serca,niemiłosiernie pikała. Znam go. Znam osobę,która mnie porwała. Znam osobę która mnie zgwałciła. Ten tatuaż.. I ten głos..I to nazwanie mnie księżniczką...To on...Osoba z którą kiedyś się zderzyłam mnie porwała..Brzmi to tak nieprawdopodobnie jakbym powiedziała że słońce świeci tylko w nocy..Jednak jest to prawda... I nie wiem co z nią zrobić...
---------------------------------
Hej Pysiaczki.;* Wiecie jaki mamy dzisiaj dzień?! Taak! Urodzinki Harrego.<3 Z tej okazji jest nowy rozdział a w następnym poście będzie 21 faktów o Harrym i jego 21 zdjęć!:D Jeśli chcecie z nim dedykt to tylko teraz.;** Z tej wyjątkowej okazji rozdam 3 dedyki.: ))
Mrs.Styles♥
Happy Birthday My Husband<3 |
Subskrybuj:
Posty (Atom)