Music

niedziela, 21 grudnia 2014

Mixture Of Feelings /rozdział 5.


Hej!Przeczytajcie notatkę pod spodem! Miłej lektury!:) /Madziara.<3 (Sceny nie dla dzieci!:D )

Mixturre of Feelings / Rozdział 5. 
Simon-Przyjaciel Vanessy.
Obok baru stał Simon. Mój przyjaciel z młodzieńczych lat. Kiedyś byłam w nim zakochana ale wszystko z biegiem lat uciekło. Chłopak jakby wyczuł że jest obserwowany odwrócił się w moją stronę i otworzył szeroko oczy ze zdumienia. Już miałam do niego pomachać gdy w objęcia porwała mnie mała szybko istotka. Po chwili zorientowałam się że to Izzy.
-Hej! Cieszę się że przyszłaś! Mogliśmy się spotkać przed wejściem, bo was widzieliśmy ale nie zdążyliśmy was złapać. Zayn odebrał mnie z pod domu. Jestem szczęśliwa!
Wreszcie moja przyjaciółka puściła mnie i pozwoliła dojść do głosu.
-Hej. To jest Harry. Harry to jest Isabel i Zayn. Cieszę się że przyszliście ale na chwilę muszę was przeprosić.
Uśmiechnęłam się do każdego po kolei i puściłam (z przykrością) rękę Harrego i udałam się na poszukiwania Simon’a. Nie było go już przy barze chociaż przed kilkoma minutami stał tam z drinkiem w ręku. Rozejrzałam się na boki ale nigdzie nie go nie było. Nagle poczułam czyjeś ręce na moich ramionach.
-Harry.Przepraszam że poszłam,ale…-Nie skończyłam zdania bo w tym momencie się odwróciłam i zobaczyłam że za mną nie stoi Harry tylko…Simon!
-Hej! Widziałem Cię,ale potem podeszła do Ciebie jakaś dziewczyna i zaczekałem aż sama podejdziesz.-Nagle znalazłam się w jego objęciach.- Tęskniłem za Tobą wiesz?
-Ja za Tobą też
Nie kłamałam. Kiedy dowiedziałam się że Simon ma wyjechać z rodzicami do innego stanu byłam tak zła że przez pierwsze pięć dni byłam obrażona na cały świat. Nie rozmawiałam z nikim, nawet z rodziną. W końcu Liam przyszedł do mnie i wytłumaczył mi że musieli oni opuścić ponieważ jego tata dostał tam awans. Miałam wtedy 10 lat ale spędzałam większość dnia sama, bo moi rodzice pracowali od rana do wieczora a brat chodził do szkoły a potem spotykał się z innymi.Tylko Simon był moim towarzystwem.
-Ehem Ehem.- Czyjeś głośnie chrząknięcie wyrwało mnie z zamyślenia.
Odwróciłam się szybko uciekając z uścisku Simona. Przede mną stał Harry.
-Harry poznaj mojego przyjaciela Simona z dzieciństwa. Simon to jest Harry.-Szybko przedstawiłam obydwóch przyjaciół i uśmiechnęłam się do Harrego- Coś się stało?
-Po prostu się martwiłem. Nie wiedziałem gdzie poszłaś.
-Przepraszam że przerywam, ale moja dziewczyna czeka na mnie przy barze.Będę już szedł. Miło mi było Ciebie zobaczyć a Ciebie poznać. –Uśmiechnął się i odszedł.
Uśmiechałam się ja idiotka gdy wnet poczułam ręce na swojej talii.
-Stęskniłem się. Nie mogliśmy porozmawiać w Starbuck’s ale powiem ci to teraz dobrze?- Kiwnęłam  głową na znak zgody i poczułam przyjemne mrowienie na szyi kiedy Harry dmuchnął mi na nią lekko. –Kocham Cię. To jest ta wielka tajemnica.
Gwałtownie się od niego odsunęłam.
-Prze…przepraszam…Muszę…Muszę iść…do…łazienki. –Wyjąkałam i pobiegłam w stronę toalet. Słyszałam jak Harry mnie woła ale się nie zatrzymywałam.
Wbiegłam do toalety i zatrzasnęłam drzwi i dopiero wtedy pozwoliłam sobie na łzy. Wszystko wróciło. Phillip, Zoey, Dominic… Wszystko…Każda minuta mojego upokorzenia,.. Trzymanie za rękę… Pocałunki w deszczu…Wspólne spacery… Przesiadywanie w domu czy na podwórku.. Wszystko wróciło… Od początku kiedy zobaczyłam Harrego czułam że coś się wydarzy… A on teraz oświadcza że mnie kocha? Co ja mam zrobić?! Zgodzić się czy go olać? Obie propozycje wydawały mi się dość kuszące ale musiałam podjąć właściwą decyzję. Siedziałam kilka minut, aż potem postanowiłam że koniec ze łzami i powiem mu taką odpowiedź jaką przyniesie mi rozum. Podeszłam do lustra, wytarłam łzy i poprawiłam rozmazany makijaż. Przejechałam usta moją ulubioną różową szminką i ruszyłam z powrotem na parkiet. Harry stał niezdecydowanie obok baru przejeżdżając wzrokiem po ludziach.  W końcu jego wzrok spoczął  na mnie. Podszedł do mnie i już otwierał usta by coś powiedzieć ale podniosłam dłoń.
-Mogę coś ja najpierw powiedzieć? Ale obiecaj że nie będziesz przerywać.
Kiwnął głową na znak zgody a ja zrobiła to co chciałam od dawna. Podeszłam do niego i pocałowałam go prosto w czerwone usta. Po kilku sekundach poczułam odpowiedź. Oddawał mi wszystko co czułam. Namiętność za namiętność. Ból za ból. Szczęście za szczęście. Miłość za miłość.
Staliśmy tak chwilę, gdy z głośników dobiegł głos DJ.
-Teraz konkurs tańca. Wszystkie pary prosimy na środek. Będą dwie piosenki przy czym po pierwszej zostaną tylko 3 pary. Gramy o złotą płytę!Zapraszamy!
-Weźmiemy udział? –Spytał Harry trzymając ręce na mojej talii.
-Czemu nie?- Uśmiechnęłam się, złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę parkietu.
Na początek poleciała z głośników piosenka „Timber” w wykonaniu Pitbull’a i Ke$hy. Wszyscy zaczęli tańczyć, śmiejąc się i śpiewając. Harry prowadził mnie i wychodziły nam nawet niezłe ruchy.Po chwili muzyka ucichła i DJ przemówił:
- Tańczycie wspaniale ale jak mówiłem tylko trzy pary przejdą. Pierwszą parą jest blondynka w czerwonej sukience i jej partner. Drugą parą jest ciemna szatynka w błękitnej sukience z partnerem w podobnym stroju. Ostatnią parą jest młoda dziewczyna o czarnych włosach i sukience o tym samym kolorze z partnerem z lokowaną fryzurą. Resztę zapraszam na widownie.
-Udało nam się! Hahah- pocałowałam Harrego a wtedy poleciała z głośników wolna muzyka. Przytuliłam się do mojego chłopaka i zaczęliśmy się powoli poruszać.  Byłam tak szczęśliwa że poznałam kogoś kto mnie pokocha i się o mnie troszczy że nie myślałam o niczym innym.
Wnet poczułam jak coś porywa mnie do góry i okazało się że to Hazza. Podniósł mnie jakbym była piórkiem i zaczęliśmy się okręcać...Nie zważałam na innych ludzi. Dla mnie był tylko Harry. Wolna muzyka kończyła się powoli a Hazza zrobił coś co mnie przestraszyło. Podrzucił mnie do góry i złapał gdy spadałam. Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. Postawił na ziemi, okręcił mnie wokół własnej osi, pocałował w rękę i wtedy skończyły pobrzmiewać ostatnie tony muzyki. Odwróciliśmy się w stronę DJ i spostrzegliśmy że patrzy wprost na nas z podziwem. Uśmiechnęłam się do Harrego a on odwzajemnił go.
-Wygrywa para która składa się z pięknej dziewczyny o czarnych włosach i tej samej sukience i jej partner!! Brawa dla nich!!
Wokół rozległy się oklaski a ja wpadłam wprost wyciągnięte ramiona Harrego. Odebraliśmy nagrodę i ruszyliśmy na poszukiwania Izzy i Zayn’a. Usłyszałam swój telefon i sprawdziłam od kogo dostałam wiadomość. Była od mojej przyjaciółki. Szybko ją odczytałam.

Hej kochana! Przepraszam że wyszliśmy bez pożegnania. Gratuluję  nagrody i masz nowego cudnego chłopaka. He He. Spotkamy się jutro. Ja jadę do domu z Zaynem. Życz mi miłej zabawy. XOXO Izzy.


-Poszli już? –zapytał Harry który dobrze widział mojego SMS. Kiwnęłam głową. –Może też pójdziemy? Mówiłaś że jesteś sama w domu.. Mogę u Ciebie zostać jeśli chcesz.
-Czemu nie? Jest dopiero dwudziesta druga ale chodź wracajmy.
Wyszliśmy za rękę z klubu i zamówiliśmy taksówkę.. Gdy dojechaliśmy do domu ciągle się do siebie nie odzywaliśmy. Pozapalałam świata pokazałam Harre’mu mieszkanie i poszłam do łazienki.Weszłam i prawie krzyknęłam. Na sznurku obok lustra była powieszona głowa lalki która wyglądała jak ja..Obok była kartka z napisem

Wygrywasz nagrody – przegrywasz ze mną.
-Z

Zerwałam  kartkę i wyrzuciłam do śmietnika razem z lalką. Zaczęłam odpinać sukienkę żeby przebrać się w wygodny strój, gdy nagle usłyszałam otwierane drzwi.
-O mój Boże!-Krzyknęłam.
-Przepraszam Vanessa. Nie chciałem Cię przestraszyć.-Zobaczył że mam do połowy odpięty zamek z tyłu sukienki i jego oczy pociemniały.- Pomóc ci odpiąć do końca sukienkę?
-Jakbyś mógł. Byłabym wdzięczna.  Cholerstwo się znowu zacięło.
Chłopak podszedł do mnie i zaczął odpinać zamek u mojej sukienki. Jego usta znalazły się na mojej szyi a mój oddech przyśpieszył. Gdy sukienka spadła z mojego ciała poczułam się nagle strasznie brzydka i naga. Że co? Przecież od kilku miesięcy jestem najładniejszą dziewczynę w szkole! Odwróciłam się do Harrego przodem i szepnęłam mu do ucha:
-Jeśli chcesz..Możemy to zrobić..
-Jesteś pewna?-Spytał szeptem ale wyczułam w jego głosie pożądanie.
-Tak. Kocham Cię Harry Styles.
-Ja Ciebie też Vanesso Payne.
Pocałował mnie głęboko w usta i wziął mnie na ręce. Wcześniej pokazałam mu wszystkie pomieszczenia w moim mieszkaniu więc teraz wiedział gdzie jest mój pokój. Zaniósł mnie na górę nie przerywając pocałunku. Nasze języki ostro walczyły w bitwie. Zdjęłam mu koszulę a on sam ściągnął dżinsy. Popchnął mnie lekko na łóżko dzięki czemu wylądowałam na plecach pochylił się nade mną i zaczął głaskać mój brzuch,  ramiona i nogi. W końcu nie wytrzymałam i przewróciłam go tak abym to ja siedziała na nim. Pochyliłam się i całowałam go bardzo namiętnie. Rękami jeździłam po jego torsie a on swoimi dłońmi gładził moje plecy. Zjechałam ręką do jego bokserek i zaczęłam mu je zdejmować powoli, bez pośpiechu. Poczułam jak Harry rozpina mój biustonosz który ląduje na rogu łóżka. Ręce chłopaka przesuwają się teraz po moim ciele badając ich każdy centymetr. Wstałam z łóżka ściągnęłam bieliznę do końca, czemu Harry przyglądał się z nieskrywanym pożądaniem, i położyłam się na Harrym. Jedyne o czym pomyślałam przed zatopieniem się w cudownej nocy była myśl o tym że jutro ma przyjechać mój brat a ja wcale się nim nie martwię. Potem Harry zamknął moje myśli pocałunkiem i utonęliśmy w romantycznej i namiętnej nocy…



------------------------------------------------------

Hej hej hej!:D Dzisiaj szybciej dodałam rozdział Haha:D Dedykacja dla Ady.<3 Kocham Cię Kochana Wariatko.<3 Miłego dniaa.<3 Mam nadzieje że rozdział się podoba.: 3

PS. 1 Komentarz---------Wielka radość dla mnie,minuta dla Ciebie.:3

                                                                                                                 /Madziara. <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz