Rozdział 6
Wprowadzenie do tego i następnych rozdziałów.
Leżała na ziemi bez ruchu. Z jej głowy ciekła ciemnoczerwona krew,która barwiła biały chodnik. Wypuściłam ze swoich zesztywniałych rąk brązowy,drewniany kij.Uderzył z głuchym łomotem o podłogę. Jej blada cera pięknie kontrastowała z kasztanowymi włosami. Kremowa sukienka była poplamiona krwią w okolicy talii i nóg.Ten obraz z jednej strony sprawiał że czułam się zniesmaczona a z drugiem byłam pod wrażeniem. Dziewczyna nie była mi obca i bardzo dobrze ją znałam jednak....teraz była dla mnie obca. Była jak księżniczka z lodu której nigdy nie poznałam.Jak królewna z bajek dziecinnych czasów. Zabiłam ją. Nie chciałam tego zrobić ale przeważyły jej ostatnie słowa. Nie wytrzymałam i uderzyłam ją. Z całej siły. Kijem. W tył głowy. Nie wiedziałam że mam taką moc. Nie mogłam patrzeć na jej szczęście. Przez szklane drzwi wszedł Harry. Spojrzał na mnie, na kij a na końcu na bezwładne ciało na ziemi pod moimi nogami. Chłopak podniósł głowę i zapytał:-Coś ty zrobiła?!
-------------------------------------------
Obudziły mnie promienie padające na twarz. Przeciągnęłam się jak kot na moim pustym łóżku,potarłam rękami twarz i w ciągu kilku sekund przypomniałam sobie wydarzenia ubiegłego dnia i ubiegłej nocy. Moje poliki oblał lekki rumieniec a w myślach pojawiło mi się tylko jedno słowa. "Zdzira". Olałam swój umysł i zerknęłam z roztargnieniem na komodę. Zobaczyłam tam talerzyk z kanapkami,kartkę papieru i kubek z ciepłą jeszcze kawą. Usiadłam z westchnieniem,podniosłam papier do oczu i przeczytałam na głos:
Droga Vanesso.
Przepraszam że po naszej pierwszej nocy nie zostałem dłużej ale po
pierwsze musiałem wrócić do siebie do domu a po
drugie twój brat ma dziś do Ciebie przyjść prawda?
Jak wstaniesz napisz do mnie SMS
albo zadzwoń żebym się nie martwił.
Mam nadzieję że śniadanie będzie smakowało.
XO Harry.
Uśmiechnęłam się szeroko i położyłam kartkę z powrotem na komodę. Wstałam i ubrałam się w zwykłe czarne dżinsy i szarą bluzkę z napisem "I <3 NY". Rozczesałam włosy szczotką i pozwoliłam im bezwładnie wisieć na moich ramionach. Normalnie nie ścieliłam łóżka i dziś także nie miałam zamiaru tego robić. Jadłam kanapki od Hazzy i w między czasie sprawdzałam Facebook'a, Twittera i telefon. Zobaczyłam że mam tylko jednego SMS.
Hej. My będziemy dzisiaj trochę później. Tak koło 15. Liam.
Uśmiechnęłam się i zerknęłam na godzinę. Była 13.29. Cieszyłam się że spotkam swojego brata i Daniell. Spojrzałam na Facebook'a i zobaczyłam tonę powiadomień.Przeleciałam po nich leniwy wzrokiem i otworzyłam tylko 3. Jednym było zdjęcie Liam'a i Danielle. Polubiłam je i skomentowałam
" Zakochańce! Zawsze wyglądacie wspaniale he he. Nie mogę się doczekać spotkania.;* "
Następny post był od Hanny-mojej klasowej koleżanki. Przypominała że mamy tydzień na zrobienie pracy na angielski. Nie pomyślałam o tym. Spędziłam cały dzień i noc z Harrym a nawet nie pomyślałam o plakacie. No cóż..Byliśmy zajęci innymi rzeczami. Uśmiechnęłam się pod nosem i włączyłam ostatni interesujący mnie post. Harry oznaczył mnie w statucie. Był to status w związku a w opisie było napisane:
Kocham Cię Vanesso Payne.!:*
Uśmiechnęłam się i oznaczyłam to samo na swoim profilu. Wyłączyłam laptopa i wrzuciłam brudne naczynia do zmywarki. Spojrzałam na zegar i w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i krzyknęłam.
-Liam!
Wpadłam wprost w ramiona mojego ukochanego brata.Miał na sobie zwyczajne dżinsy i koszulkę z napisem "Piekło jest puste. Wszystkie diabły są tu!". Kiedy wreszcie oderwałam się od Liama zobaczyłam że uśmiecha się szeroka a obok niego stoi Danielle.
-Cześć Dan!
-Hej Młoda.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie przepuściłam moich gości do wnętrza domu. Weszłam do kuchni i nastawiłam wodę na trzy kawy. W szafce znalazłam czekoladowe ciastka. Przełożyłam je na talerzyk,zalałam kawę i zaniosłam rzeczy do pokoju. Zobaczyłam że na oparciu kanapy na której usadowił się Liam z Dan wisi moja bluzka w kratkę i czarny biustonosz. Szybko zabrałam ubrania ale Liam je musiał wcześniej zauważyć.
-Twoje ciuchy zawsze rozwalone były w twoim pokoju ale nie także w salonie. Co się stało? Czym byłaś zajęta?
Na słowo zajęta na moje policzki wpłynął rumieniec. Nie umknęło to uwadze moim gościom.
-Uuu co tu się musiało dziać! Szkoda że nie przyjechaliśmy szybciej.-powiedziała Danielle.
Rzuciłam w nią poduszką,ale zdążyła ją złapać w locie. Zaśmiała się cicho a my jej zawtórowaliśmy.
-No ok. Był tu wczoraj u mnie kolega. Byliśmy na imprezie trochę się napiliśmy i on został u mnie na noc. To wszystko.-nie powiedziałam im prawdy ale nie okłamałam ich. Po prostu ominęłam inne fakty. Zaniosłam swoje rzeczy do pokoju i wróciłam po kilku sekundach. Usłyszałam piknięcie telefonu więc zrozumiałam że to SMS. Był od zablokowanego numeru. Otworzyłam go ale bez żadnych złych myśli.Przecież gdyby osoba -Z chciałabym mi coś zrobić to już by to zrobiła,prawda?
Pozwoliłaś wejść Harremu do swojego łóżka,więc czemu ja nie wpadnę do Ciebie? Przygotuj się.;* -Z
PS. Nie zastanawiaj się skąd to wiem bo i tak nie zgadniesz.;**
Westchnęłam ale moje serce zaczęło szybciej bić.
-Mogę zaprosić mojego chłopaka do nas? Poznacie się lepiej. -Spytałam szybko z krzywym uśmiechem.
-Czemu nie.-Od razu się zgodzili.
Szybko wysłałam sms do Hazzy informując go że mój brat już przyszedł i chcą go poznać. Odpisał mi dość szybko.
Wpadnę wieczorem ok.18 dobrze? Teraz jestem zajęty.
Zgodziłam się i usiadłam naprzeciwko moich gości. Rozmawialiśmy,śmialiśmy się i żartowaliśmy. Czas płynął a ja byłam coraz bardziej zmęczona tak samo jak Dan.
-Przepraszam tak głupio mi trochę ale mogę się zdrzemnąć? Jestem zmęczona podróżą i nie dam rady.
-Nic się nie stało. U góry naprzeciwko mojego pokoju jest mała sypialnia tam możecie dziś spać.
-Ja ją zaprowadzę i zaraz wrócę to dokończymy rozmowę ok?-Spytał Li i zaczął odprowadzać Danielle w momencie gdy ktoś zadzwonił do naszych drzwi.
-To pewnie Harry. Zaraz wracam. -Powiedziałam i ruszyłam do drzwi. Liam i Dan byli już prawie na szczycie schodów. Gdybym wiedziała że za tymi drzwiami ma czekać na mnie śmierć,to nie jestem pewna czy odważyłabym się otworzyć te drzwi. A tak nie wiele myśląc z uśmiechem na twarzy otworzyłam te cholerne drzwi...
------------------------------
Hej. Sorry że dopiero teraz ale święta,sylwester i tak dalej. :D Spóźnione szczęśliwego nowego roku.;** Kocham Was Kociaki. ;3 Mam nadzieję że rozdział się podoba... Niedługo będzie nowy. Obiecuje : 3
/Madziara.<3
Hej. My będziemy dzisiaj trochę później. Tak koło 15. Liam.
Uśmiechnęłam się i zerknęłam na godzinę. Była 13.29. Cieszyłam się że spotkam swojego brata i Daniell. Spojrzałam na Facebook'a i zobaczyłam tonę powiadomień.Przeleciałam po nich leniwy wzrokiem i otworzyłam tylko 3. Jednym było zdjęcie Liam'a i Danielle. Polubiłam je i skomentowałam
" Zakochańce! Zawsze wyglądacie wspaniale he he. Nie mogę się doczekać spotkania.;* "
Następny post był od Hanny-mojej klasowej koleżanki. Przypominała że mamy tydzień na zrobienie pracy na angielski. Nie pomyślałam o tym. Spędziłam cały dzień i noc z Harrym a nawet nie pomyślałam o plakacie. No cóż..Byliśmy zajęci innymi rzeczami. Uśmiechnęłam się pod nosem i włączyłam ostatni interesujący mnie post. Harry oznaczył mnie w statucie. Był to status w związku a w opisie było napisane:
Kocham Cię Vanesso Payne.!:*
Uśmiechnęłam się i oznaczyłam to samo na swoim profilu. Wyłączyłam laptopa i wrzuciłam brudne naczynia do zmywarki. Spojrzałam na zegar i w tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i krzyknęłam.
-Liam!
Wpadłam wprost w ramiona mojego ukochanego brata.Miał na sobie zwyczajne dżinsy i koszulkę z napisem "Piekło jest puste. Wszystkie diabły są tu!". Kiedy wreszcie oderwałam się od Liama zobaczyłam że uśmiecha się szeroka a obok niego stoi Danielle.
-Cześć Dan!
-Hej Młoda.
Uśmiechnęłyśmy się do siebie przepuściłam moich gości do wnętrza domu. Weszłam do kuchni i nastawiłam wodę na trzy kawy. W szafce znalazłam czekoladowe ciastka. Przełożyłam je na talerzyk,zalałam kawę i zaniosłam rzeczy do pokoju. Zobaczyłam że na oparciu kanapy na której usadowił się Liam z Dan wisi moja bluzka w kratkę i czarny biustonosz. Szybko zabrałam ubrania ale Liam je musiał wcześniej zauważyć.
-Twoje ciuchy zawsze rozwalone były w twoim pokoju ale nie także w salonie. Co się stało? Czym byłaś zajęta?
Na słowo zajęta na moje policzki wpłynął rumieniec. Nie umknęło to uwadze moim gościom.
-Uuu co tu się musiało dziać! Szkoda że nie przyjechaliśmy szybciej.-powiedziała Danielle.
Rzuciłam w nią poduszką,ale zdążyła ją złapać w locie. Zaśmiała się cicho a my jej zawtórowaliśmy.
-No ok. Był tu wczoraj u mnie kolega. Byliśmy na imprezie trochę się napiliśmy i on został u mnie na noc. To wszystko.-nie powiedziałam im prawdy ale nie okłamałam ich. Po prostu ominęłam inne fakty. Zaniosłam swoje rzeczy do pokoju i wróciłam po kilku sekundach. Usłyszałam piknięcie telefonu więc zrozumiałam że to SMS. Był od zablokowanego numeru. Otworzyłam go ale bez żadnych złych myśli.Przecież gdyby osoba -Z chciałabym mi coś zrobić to już by to zrobiła,prawda?
Pozwoliłaś wejść Harremu do swojego łóżka,więc czemu ja nie wpadnę do Ciebie? Przygotuj się.;* -Z
PS. Nie zastanawiaj się skąd to wiem bo i tak nie zgadniesz.;**
Westchnęłam ale moje serce zaczęło szybciej bić.
-Mogę zaprosić mojego chłopaka do nas? Poznacie się lepiej. -Spytałam szybko z krzywym uśmiechem.
-Czemu nie.-Od razu się zgodzili.
Szybko wysłałam sms do Hazzy informując go że mój brat już przyszedł i chcą go poznać. Odpisał mi dość szybko.
Wpadnę wieczorem ok.18 dobrze? Teraz jestem zajęty.
Zgodziłam się i usiadłam naprzeciwko moich gości. Rozmawialiśmy,śmialiśmy się i żartowaliśmy. Czas płynął a ja byłam coraz bardziej zmęczona tak samo jak Dan.
-Przepraszam tak głupio mi trochę ale mogę się zdrzemnąć? Jestem zmęczona podróżą i nie dam rady.
-Nic się nie stało. U góry naprzeciwko mojego pokoju jest mała sypialnia tam możecie dziś spać.
-Ja ją zaprowadzę i zaraz wrócę to dokończymy rozmowę ok?-Spytał Li i zaczął odprowadzać Danielle w momencie gdy ktoś zadzwonił do naszych drzwi.
-To pewnie Harry. Zaraz wracam. -Powiedziałam i ruszyłam do drzwi. Liam i Dan byli już prawie na szczycie schodów. Gdybym wiedziała że za tymi drzwiami ma czekać na mnie śmierć,to nie jestem pewna czy odważyłabym się otworzyć te drzwi. A tak nie wiele myśląc z uśmiechem na twarzy otworzyłam te cholerne drzwi...
------------------------------
Hej. Sorry że dopiero teraz ale święta,sylwester i tak dalej. :D Spóźnione szczęśliwego nowego roku.;** Kocham Was Kociaki. ;3 Mam nadzieję że rozdział się podoba... Niedługo będzie nowy. Obiecuje : 3
/Madziara.<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz